To pytanie zadają sobie mężczyźni od czasów starożytnych Egipcjan, którzy są uważani za pionierów wręczania przyszłej małżonce zaręczynowej biżuterii. Takie pytanie "męczyło" też niedawno jednego z naszych klientów i tak naprawdę przyczyniło się to do powstania tego tekstu. Analizował co się stanie jeśli kupi zbyt tani pierścionek, a co będzie jak "przesadzi" i partnerka będzie niezadowolona, bo nadwyżkę w cenie można było przeznaczyć np. na wyposażenie wspólnego mieszkania (właściwie to nie wiem czy taka sytuacja jest możliwa ;-)). Zapytał nas o radę...
Pewnie jesteście ciekawi jaką otrzymał odpowiedź :) Niestety, nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi (i teraz część osób, zasmucona, zamknie ten artykuł :)). Zrobiliśmy mały research w internecie i jedno wiemy na pewno - ten temat budzi dużo emocji - po jednej i po drugiej stronie "barykady". Mężczyźni analizują przed zakupem, kobiety tuż po otrzymaniu pierścionka :)
O jakich zasadach możemy przeczytać na różnych tematycznych forach? Jedna z nich mówi, że cena pierścionka powinna być równa sumie potrojonych miesięcznych zarobków mężczyzny (stąd wzrost liczby bezrobotnych przed walentynkami ;-)). Inna, że cena jest mniej ważna, ale kamień to musi być diament, a nie cyrkonia. Jeszcze inna, że nieważna jest cena, ważne są uczucia i sam gest.
Pamiętajmy, że pierścionek to symbol, swego rodzaju obietnica. Jest ważny, ale ważniejsze jest spełnienie tej obietnicy - późniejsza wzajemna miłość, szacunek, przyjaźń, itd. Starożytni Egipcjanie wręczali pierścionki wykonane z metalowego drucika, bez kamieni, teraz pierścionek zaręczynowy kojarzy się ze złotem i kamieniami szlachetnymi lub cyrkoniami. Widzimy, więc, że zakres "możliwości" jest duży :) Ze swojej strony zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą - systematycznie ją uzupełniamy i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Pamiętajmy też, że nie ma sensu analizować ceny, materiału, wielkości itd., itd., trzeba się cieszyć z obecności bliskiej nam osoby i to doceniać :)
Zostaw odpowiedź Anuluj komentarz